O dywanach

nania dywanu ręcznie, czyli od kilku miesięcy do kilku lat, maszyna robi to znacznie szybciej. Typowymi materiałami dla dywanów produkowanych maszynowo są wełna, szenil i wiskoza. W przypadku dywanów tkanych ręcznie możemy doda

O dywanach pranie dywanów wrocław

Maszynowe dywany

Dywany tkane maszynowo mają dużo niższą cenę głównie ze względu na krótki czas produkcji (około 1h) oraz użycia tańszych materiałów. Konfrontując to z czasem wykonania dywanu ręcznie, czyli od kilku miesięcy do kilku lat, maszyna robi to znacznie szybciej.

Typowymi materiałami dla dywanów produkowanych maszynowo są wełna, szenil i wiskoza. W przypadku dywanów tkanych ręcznie możemy dodać wełnę owczą, jedwab, jutę i inne tkaniny. Z pewnością wygląd maszyn do tkania dywanów wyglądają bardzo interesująco podczas pracy, potężne krosna, które z niesamowitą prędkością tworzą kolejne dywany.


O nieoglądaniu Perfekcyjnej Pani Domu

Dobra, dobra, to teraz sobie ponarzekamy na media. A konkretnie na program, który chyba już szczęśliwie zniknął z anteny (ale po ilu sezonach? Poleciało tego chyba ze cztery) i Miszczaku Wszechmogący błagam - niech to już nie wraca nigdy! No bo kurde - Perfekcyjna Pani Domu to jakiś talent show dla sprzątaczek był. W sumie to gorzej nawet, bo dla życiowych pierdół. Sama prowadząca chyba nie zdobyła sympatii zbyt wielu osób, bo jednak udawanie ekspertki od domowych porządków, i wciskanie produktów reklamodawców nie wyglądało zbyt przekonująco. Cóż - to trochę jak z grą aktorską Kasi Cichopek - obie panie równie dobrze sobie nie radzą. Tak więc dzięki TVN - za pokaz okropnych, zasyfionych mieszkań, straszących nie tylko kłębami kurzu z każdego kąta, czy wylewającymi się stertami brudnych naczyń, ale i fantazją wnętrzarską naszych rodaków. Nie, no kurde nie - dla mnie taka góra brzydoty jest po prostu nie do strawienia. Tak, wiem - jak się nie podoba, to nie oglądaj. No i nie oglądałam. I chyba tych nieoglądających było jednak sporo, skoro Perfekcyjna Pani Domu zaczęła urządzać hotele, zamiast uczyć sprzątania zapracowane Matki-Polki.


Upały a porządki domowe

Sprzątanie w upały... uch, męka. Na takie poświęcenie to zdolne są chyba tylko pedantki. Lub pedanci. Ja to się staram ograniczać aktywność do minimum, dlatego nie gotuję. To znaczy - nie używam piekarnika, ani płyty. Przygotowuję sałatki, chłodniki z surowych warzyw i chodzę do restauracji - a co. I lody jeszcze. Dla ochłody, to wiadomo. Wolę nawet nie myśleć o wycieraniu tłuszczu z indukcyjnej płyty, o szorowaniu piekarnika, myciu podłogi, itd. NIe-e. To zostawmy sprzątającym masochistom lub maniakom. Cóż, pewnych pasji nigdy nie zrozumiem. Może to i lepiej.